środa, 30 grudnia 2009

Upgrade z Windows XP do Windows 7

Windows 7 stał się w zasadzie standardem pożądanym – wielu pyta, wielu kombinuje: wszystko by szybko przesiąść się na nowy system, o którym tak wiele słychać dobrego. Wielu jednak dokonuje tej przesiadki z systemu Windows XP (przecież mając możliwość downgrade z Vista do XP – wiadomo: każdy skorzysta :)) ) i od razu zadaje pytanie: czy jest możliwość zainstalowania Windows 7 na Windows XP, tak aby zachował wszystkie ustawienia, aplikacje, pliki itd.? Niestety nie ma takiej ścieżki upgrade’u – tak można zrobić tylko z Vistą. Tyle, że ilu z nas korzystało z Visty? ;)
Czeka nas więc czysta instalacja systemu Windows 7 i instalacja programów od początku. Powstaje tu jednak kilka prostych wątpliwości, które z reguły rysuje dla nas życie:
  • czy sprzęt, który posiadam podoła Windows 7 i będzie z nowym system operacyjnym kompatybilny?
  • czy oprogramowanie, którego używam, zadziała na nowym systemie operacyjnym?
  • a co jeśli nie mam instalek do oprogramowanie, z którego korzystam a jest dla mnie na wagę złota?

Scenariuszy wiele nie ma. Jest jednak pewna ścieżka, która pozwoli nam zapanować nad tym tematem z pozytywnym skutkiem. Na początek musimy zaopatrzyć się w darmowy program „Windows 7 Upgrade Advisor” (http://www.microsoft.com/Windows/windows-7/get/upgrade-advisor.aspx)  i zainstalować go na naszym Windows XP.
Program ten przeskanuje nasz system pod kątem kompatybilności naszego sprzętu i oprogramowania z nowym systemem Windows 7. Zweryfikuje także, czy nasz sprzęt nie jest za słaby, czy nie warto coś dokupić lub ulepszyć.
W ten sposób mamy załatwione dwa tematy. Proste, prawda? Gorzej jednak sprawa ma się z tym trzecim punktem. Bo co zrobić, gdy instalek nie ma a program nam jest potrzebny? Szczęśliwie jest i na to pomysł.

Z pomocą przychodzi nam stosunkowo nowe oprogramowanie z puli narzędzi SysInternalTools: Disk2vhd. Jest to narzędzie, które naszą maszynę fizyczną zamienia na wirtualną maszynę (do dysku VHD), którą możemy później (np. w Windows 7) uruchomić i pracować tak jak na dotychczasowym systemie Windows XP. Ograniczeniem tego programu (Disk2vhd) jest to, że danych na partycji nie może być więcej niż 160GB, więc przed taką konwersją warto nasze pliki (filmy, mp3, dokumenty itp.) zarchiwizować i odłożyć na bok (do późniejszego wgrania do Windows 7). Przy konwersji pamiętajmy aby zaznaczyć opcję „Fix up HAL for Virtual PC”.




Virtual PC w Windows 7 ma dodatkowo opcję publikacji aplikacji zainstalowanych na wirtualnej maszynie. Gdy więc już podłączymy nasz zwirtualizowany Windows XP koniecznie zaznaczmy tę opcję (Automatically publish virtual applications) – wtedy będziemy mieli dostępne aplikacje z wirtualki tak jakby były zainstalowane lokalnie.




Prościej chyba już się nie da :)

wtorek, 29 grudnia 2009

Downgrade systemów OEM

Ponieważ wiele wątpliwości i pytań dostaję w temacie tzw. downgrad'ów systemów operacyjnych Microsoft OEM, postanowiłem temat wyjaśnić w najprostszej formie, jaką ludzkość zna: czyli obrazkowej ;))

Oto schematy:

Windows Vista:



Windows 7:



Windows Server 2008:








Mam nadzieję, że to rozjaśni skutecznie ten pokręcony temat :)

niedziela, 27 grudnia 2009

Monitorowanie wskaźników systemowych

Często niełatwa jest weryfikacja dlaczego serwer niewyrabia się na zakretach. Odnalezienie wąskiego gardła jest często zajęciem zmudnym i niewdzięcznym. Dlaczego tak się dzieje? W wikszosci przypadków problemem jest brak koncepcji: od czego zacząć?

Oczywiście zacząć powinniśmy od monitorowania licznikow systemowych. Włączamy program (Performance Monitor) i od razu zadajemy sobie pytanie: no dobrze, ale co sprawdzać i jak interpretować wyniki? Przecież wszystkich wskaźników jest kilkaset (ich ilość zależy od zainstalowanych aplikacji serwerowych)!

Czas wiec przyjrzeć się najważniejszym wskaźnikom, które pomogą nam w diagnozie serwera. Rozpatrzmy cztery kategorie, które powinny być rozpatrywane łącznie (analiza pojedynczych wartości tych liczników nie daje pełnego i właściwego obrazu sytuacji): CPU, pamięć, dysk i karta sieciowa.

Skupmy się najpierw na CPU: % Processor Time, % User Time, % Priviliged Time. To są podstawowe wskaźniki, które wypada pojrzeć. Co one mówią? Pierwszy z nich nie wymaga chyba już komentarza. Pozostale dwa są suma logiczną tego pierwszego:

%Processor Time = %User Time + %Privilaged Time

%User Time wskazuje ile czasu procesora zajmują procesy użytkownika. %Privileged Time natomiast wskazuje na czas procesora zabrany przez procesy systemowe. Monitorowanie tych wskaźników daje nam więc wstępnie informacje dotyczące źródła problemu: programy czy system?

Pamięć: Available Kbytes i Pages/sec. Pierwsza wartość jest oczywista - mówi o ilości dostępnej pamięci. Istnieje wprawdzie także wskaźnik pokazujacy ilość dostępnej pamięci w MB - ale dużo dokladniejsza jest wartość w KB.
Drugi wskaźnik daje doskonałe podstawy do zrozumienia jak mocno może być wykorzystywana pamięć wirtualna a tym samym jak operacje stronicowania pamięci mogą dociążać dysk. Dla większości systemów operacyjnych wielkość strony pamięci ma 4KB. Mając więc wskazanie licznika możemy policzyć wartość przerzucanych ilości KB w sekundzie. Jaka wartość jest ok a jaka nie? Niestety nie prostej odpowiedzi na to pytanie. Aby móc to zweryfikować trzeba mieć wcześniej przeprowadzone testy, które dadzą jakąś bazę (można ewentualnie potestowac na innych podobnych serwerach).

Dysk twardy:Avarege Disk Queue Length, Disk bytes/sec, Disk Free MB. Ostatni ze wskaźników jest oczywisty i nie wymaga komentarza. Drugi z nich jest istotną wartością, choć można ją ocenić tylko mając stosowną bazę (zależy od dysków, kontrolerów, serwera a nawet systemu operacyjnego) - podobnie jak to było przy jednym ze wskaźników dotyczących pamięci.
Długość kolejki dysku jest jednak chyba najważniejszym wskaźnikiem. Gdy średnia kolejki jest dłuższa niż 2-3 to wąskim gardłem będzie na pewno dysk (nie sam w sobie, bo rzeczywistą przyczynę trzeba dokładnie zbadać).

Karta sieciowa: Bytes Total/sec, Output Queue Length. Kolejka podobnie jak w przypadku dysków nie może mieć średniej większej niż 2-3. Oczywiście wystąpienie takiej sytuacji nie zawsze oznacza wymiany karty na sprawną lub lepszą - przecież przyczyną może być aktywność wirusa.
Pierwszy wskaźnik można porównać tylko z bazą. Przynajmniej tylko wtedy będziemy mogli precyzyjnie określić poziom wskaźnika.

Z grubsza to wszystkie wskaźniki, które na dobry początek pozwalają rozeznać nam się gdzie tkwi źródło problemu. Pamiętajmy aby monitorować serwer wszystkimi jednocześnie i jeśli jest taka konieczność to także rejestrować aktywność serwera w godzinach pracy. Pamiętajmy jednak, że takie monitorowanie także wprowadza jakieś obciążenie serwera, wiec przed testami należy ostrzec użytkowników o ewentualnych problemach wydajnosciowych po stronie serwera i aplikacji serwerowych.

Z tego wszystkiego wynika jeszcze jeden wniosek: warto od czasu do czasu monitorować serwery administrowane aby stworzyć tzw. bazę części wskaźników, aby można było. W przyszłości czymś się podeprzeć.

sobota, 26 grudnia 2009

Patch management

Zarządzanie aktualizacjami do niedawna wiązało się albo z profesjonalnym oprogramowaniem, które często kosztowało niebotyczne pieniądze, albo z niamałą pracą administratora i niezwykłą systematycznością, o które w natłoku obowiązków jest coraz ciężej.
Szczęśliwie jest kawałek darmowego oprogramowania, które potrafi za nas odwalić kawał dobrej roboty: Patch Reporter.

Oprogramowanie działa w ramach danej domeny i nie wymaga instalowania żadnych agentów na stacjach roboczych. Może skanować całą domenę, OU lub wyspecyfikowane komputery. Skanowanie może być raz ustawione a następnie uruchamiane w ustalonym charmonogramie. Raz dziennie zaś możemy otrzymywać na emaila raporty o ewentualnych brakach stacji roboczych.
Oprogramowanie jest na tyle elastyczne, że pozwala ustawić na jakie braki ma zwracać uwagę i może działać w sieciach nawet o tysiącu stacji roboczych.

I to wszystko za darmo: http://www.netwrix.com/patch_management_freeware.html

Disk Space Monitor

Prosty ale niezwykle pożyteczny program udostepniony za darmo również do użytku komercyjnego. Jego zadanie polega na monitorowaniu ile wolnego miejsca zostało na dyskach serwerów, które podlegają monitorowaniu (a można monitorować wiele serwerów). W wersji bezpłatnej program wysyła jedynie dobowe raporty (wersja płatna robi to ad hoc), jednak w większości przypadków z jakimi się spotykamy wystarcza taka funkcjonalność.

Powiadomienia wysyłane są na wskazany email a program instaluje się tylko na jednym komputerze. Oto link do programu: http://www.netwrix.com/disk_space_monitor_freeware.html

Netwrix Service Monitor

Interesujące narzędzie dostępne za darmo nie tylko do zastosowań indywidualnych ale i do zastosowań komercyjnych. Jego zadaniem jest monitorowanie serwisów ustawionych na 'automatic' i alarmowanie przy pomocy email'a jeżeli taka sytuacja się wydarzy. Program potrafi monitorować wiele serwerów co pozwala na dość elastyczne zaplanowanie instalacji tego softu. Wersja płatna pozwala także ustawić takie akcje jak restart 'upadłego' serwisu lub nawet restart całego serwera (ta opcja wydaje się być już tylko dla twardzieli :) ).

Z pewnością przyda się to narzędzie w miejscach gdzie mamy do czynienia z krytycznymi aplikacjami lub mamy niewytlumaczalne pady serwisów - można wtedy dość precyzyjnie określić czas wystąpienia kłopotliwych zdarzeń.

Oto link do strony z programem: http://www.netwrix.com/windows_services_monitoring_freeware.html

piątek, 25 grudnia 2009

Zmiany w NTFS

Każdy powinien sobie zdawać sprawę z tego jak zmieniają się uprawnienia NTFS przenoszonych lub kopiowanych plików folderów. Jak się okazuje sprawa nie jest tak oczywista jak by się zdawało.
Zacznijmy od rachunku sumienia: czy na pewno wiemy jak zmienią się uprawnienia całego folderu gdy przeniesiemy go do innego katalogu na inny wolumen? Przpomnijmy sobie jak to wyglądało:
Kopiowanie (pliku lub folderu) w obrębie tego samego woluminu - kopiowane zasoby dziedziczą uprawnienia z nowego miejca (z nadrzędnego katalogu).
Kopiowanie (pliku lub folderu) na inny wolumin - kopiowane zasoby dziedziczą uprawnienia z nowego miejca (z nadrzędnego katalogu) - czyli jak poprzednio.
Przenoszenie (pliku lub folderu) na inny wolumin - podobnie jak poprzednio, czyli dziedziczy z obiektu nadrzędnego.
Przenoszenie (pliku lub folderu) w ramach tego samego woluminu - przenoszone zasoby NIE DZIEDZIZĄ uprawnień z obiektu nadrzędnego (pozostawia swoje oryginalne).

Tak przynajmniej było do niedawna. Jak się okazuje, pewne istotne zmiany wprowadzono już w Windows Vista (czyli dotyczyć będzie również Windows 7 oraz Windows 2008 Server) i zmiany te są konsekwentnie kontynuowane, więc zdecywanie warto się z nimi zaprzyjaźnić.
Zmiana może z goła wyglądać banalnie, jednak nieznanomość tych nowych reguł może mieć poważne następstwa. Obecnie wszystkie operacje na plikach i foldeach powodują dziedziczenie uprawnień z obiektu nadrzędnego. Można powiedzieć, że teraz jest prościej a co ważniejsze będzie proste do zapamiętania.
Pamiętajmy więc :)

czwartek, 24 grudnia 2009

Początek

Początku jako takiego być nie może, bo lata informatyczne lecą tak szybko, że nie sposób nadrobić choćby jednego roku. Obszar ten powstaje głownie z myślą o zespole z którym pracuję. Mile są jednak także widziani inni sympatycy tego zaganianego zawodu :)
Zasadniczo zależy mi na pokazaniu drobnych acz bardzo istotnych niuansów informatycznych. Życzę miłego i czytelnego odbioru. Zachęcam także do wymiany uwag, pytań i komentarzy.
Ruszamy z nowym rokiem!