poniedziałek, 25 marca 2013

Android i bateria cz. I

Do tej pory nie spotykałem się z takimi problemami. No może troszeczkę naginam tę teorię, bo Lark 70.3GPS dostarczył mi wielu rozczarowań – również w temacie baterii. Tu wprawdzie zrzuciłem to na barki taniego sprzętu, ale jak się okazuje to stwierdzenie nie musiało być prawdziwe. Moje doświadczenia na tym polu opisuję w oparciu o mój ostatni nabytek Alcatel One Touch Evo7.

Po bojach z instalacją karty SD wg moich planów (czytaj poprzednie posty), przyszedł czas na „normalne” użytkowanie tabletu. Zainstalowałem swoje programy (głównie do czytania książek i słuchania audiobooków) oraz kilka dla dzieci (gry, programy edukacyjne itp.). I wtedy przyszedł czas na kolejne rozczarowania. Bateria urządzenia wyjątkowo szybko uciekała. Na początku nie zwracałem na to uwagi, ale po dwóch dobach przekonałem się, że to jednak nie jest tak do końca normalne. Urządzenie wieczorem zostawione ze stanem baterii 60-80% rano było kompletnie rozładowane! I tak było każdej nocy. Producent podaje 200 godzin czuwania – w moim przypadku nie osiągnąłem nawet 20 (widać, że nie był w tym czasie ładowany ani używany (ekran włączany był by sprawdzać stan baterii):


Znowu sięgnąłem po zasoby internetowe i okazało się, że jest to kolejny temat, który mocno przewija się przez fora. Co więcej: wielu fachowców i znawców tego systemu próbowało udowodnić, że jest to wina samych baterii, które to urządzenie zasilają. Z grubsza sprawa wyglądała więc beznadziejnie. Następnie trafiłem na kilka artykułów z cyklu „jak oszczędzać baterię na urządzeniach z Androidem”. W pierwszej chwili wydawało się to zwykłym bełkotem marketingowym ale po wielu próbach okazało się, że jest zawartych wiele istotnych wskazówek. Zgromadziłem je wszystkie, zastosowałem na swoich urządzeniu i… oto rezultat: w nocy „zjechało” tylko 3% baterii!!!



Czyli jednak się da!

Opcji oszczędzających energię jest wiele. Smutnym jednak jest, że nie są one zgromadzone w jednym miejscu (tak jak np. jest to w Windows). Trzeba znowu zdobyć nie małą wiedzę, wiele się oczytać a potem skompilować tę wiedzę, aby zastosować na swoim urządzeniu – frustrujące! Dlaczego nie można tego uprościć? To już jest zagadka Poliszynela.

Zostawmy jednak polityczne sprawy i skupmy się na tym jak udało mi się rozpocząć nowe życie polegające na oszczędzaniu baterii w tablecie. 



Oszczędzanie baterii w tablecie:

Zacznijmy od oczywistych tematów. Na pierwszy plan wysuwa się wyświetlacz. Z reguły to on pożera gro naszej baterii. Warto więc ustawić jasność tak, aby była jak najmniejsza ale nadal komfortowa do pracy, zabawy lub nauki. Ustawienie poniżej granicy komfortu oczywiście pozbawia nas frajdy korzystania z urządzenia. Dla mojego urządzenia Alcatel ta optymalna dla mnie jasność jest w okolicach 40%. To już daje niezłe oszczędności na początek. Należy jednak pamiętać, że te oszczędności dotyczą samego czasu pracy na urządzeniu.

Kolejny temat to usługi lokalizacyjne. W moim przypadku było troszkę łatwiej, bo mój Alcatel ma pracować tylko w domu, więc właściwie usługi lokalizacyjne są zbyteczne. Wyłączyłem więc wszystkie: Usługa lokalizacyjna, Satelity GPS, Lokalizacja w sieci jak i A-GPS.


Kolejny dość oczywisty temat to Bluetooth. Jest to ta część urządzenia, którą bardzo rzadko używamy (raczej rzadko) i warto aby była wyłączona, jako że jest dość pazerna na zasoby baterii. Do wyżej wspomnianych opcji oczywiście jest widżet, przy pomocy którego mamy szybki dostęp do tych opcji. Włączanie i wyłączenie tych opcji w Androdzie jest więc szybkie i bezstresowe. Tym bardziej zachęcam korzystania z tak bezpośredniego zarządzania energią w urządzeniu.


Nie wspomniałem jeszcze o tak ważnym urządzeniu jak Wi-Fi. Jak widać z widżetu można to także łatwo włączać i wyłączać. Warto z tego korzystać, choć jest pewna opcja, która dość skutecznie pozwala zaoszczędzić energię na karcie bezprzewodowej. Jest to ustawienie, o którym wcześniej nie słyszałem i chyba sam z siebie bym tam nie trafił. Mowa o funkcji, która wraz z usypianiem urządzenia usypia także kartę bezprzewodową. Mowa o „Wi-Fi włączone w trybie uśpienia”. Warto wybrać opcję „Nigdy” – wtedy gdy usypiamy nasze urządzenie Wi-Fi także jest usypiane. Ma to wprawdzie tę wadę, że po gdy urządzenie się usypia, to przerywane jest wszelkie transfery i połączenia. Te większe tematy musimy więc przypilnować.



I jak już jesteśmy przy uśpieniu, to warto także ustawić w miarę krótki czas usypiania urządzenia bez aktywności. Osobiście mam wyuczony nawyk wyłączania (usypiania) urządzenia natychmiast po tym jak go odkładam, ale nie wszyscy są tak zdyscyplinowani i warto aby tablet nie leżał włączony bezczynnie – bateria z pewnością szybciej ucieka niż w stanie uśpienia. Ja mam z reguły ustawione 2 minuty, ale wielu zaleca nawet 30 sekund. Tak krótki czas jednak w niektórych aplikacjach może sprawiać problemy przedwczesnym wygaszaniem ekranu.

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz